Po II-gim dniu nagrań
- środa 16 listopada 2011
- Opublikowane w Muzyka
- Zostaw komentarz
Minął drugi dzień nagrań płyty, więc czas na pierwsze podsumowanie.
Idzie nieźle. Najlepiej wychodzą utwory z listy rezerwowej, które miały formę jeszcze płynną. Cóż – świeżość robi swoje. Poza tym fortepian w studiu ma taką głębię dynamiki, że miło się na nim improwizuje tematy spokojne, a pogłos, szczególnie na wyższym rejestrze, jest niesamowity.
Dodatkowo udało się w zadowalającej postaci zarejestrować kilka trudniejszych pozycji z repertuaru. Kilka drobnych niedociągnięć jest, ale się słucha bardzo miło. Nie wszystkie solówki wyszły też tak spektakularnie jak podczas ćwiczenia, ale wersje studyjne są naprawdę przyzwoite. Prawdę mówiąc zresztą termin „solówka” na płycie solowej jest dość mało fortunny.
Przed snem jeszcze jest chwila rozprężenia na słuchaniu płyt zabranych ze sobą dla porównania brzmienia, chociaż może trochę ciszy też by się przydało…