Kinematograf – w krainie ruchomych obrazów

Polecam przesłuchanie jednego z moich ulubionych utworów pt. KinematografUtwór inspirowany jest początkami rozwoju kinematografii i pierwszymi ruchomymi obrazami, jeszcze bez towarzyszenia dźwięku.

https://soundcloud.com/pianomatyk/kinematograf

Za Wikipedią:

Kinematograf (inaczej kinomatograf) – aparat do realizacji i ekranowej projekcji ruchomych obrazów. Słowo „kinematograf” pochodzi od greckich słów: 'kinematos’ (oznaczającego 'ruch’) i 'gráphein’ (tłumaczonego, jako 'pisać’). Skonstruowali go w roku 1895 we Francji bracia Louis i August Lumière (patent z 13 lutego 1895). Pierwsza publiczna projekcja ich filmów miała miejsce 28 grudnia 1895 roku w paryskim Salonie Indyjskim Grand Cafe. Wyświetlono wówczas m.in.: Wyjście robotników z fabryki Lumière w LyonieŚniadaniePolewacz polany oraz najsławniejszy Wjazd pociągu na stację w La Ciotat, podczas którego podobno widzowie siedzący najbliżej ekranu uciekali w popłochu, przerażeni widokiem sunącej na nich lokomotywy. Data ta oficjalnie uznawana jest za moment narodzin kina.

Jednak Amerykanie spierali się że to Thomas Alva Edison był w 1892 wynalazcą pierwszego kinematografu (kinetoskop), po czym sprawa trafiła do sądu. W rzeczywistości jeszcze wcześniej w 1886 roku prototyp takiego urządzenia skonstruował niemiecki wynalazca Ottomar Anschütz, przypisuje się to także Polakowi Stanisławowi Jurkowskiemu.

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kinematograf

Fotografię 'Institut Lumière – Cinematograph’ w tle utworu, przedstawiającą oryginalny kinematograf, wykonał Victor Grigas w Instytucie braci Lumière we francuskim mieście Lyon: en.wikipedia.org/wiki/File:Instit…inematograph.jpg. Zdjęcie zamieszczone jest pod licencją: Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International license.

Przy okazji polecam całkiem poruszający polski film animowany pod tytułem Kinematograf w reż. Tomasza Bagińskiego (zbieżność nazw przypadkowa)… Poniżej prezentowany jest zwiastun:

Teledysk do „Kropli lodu” ze zdjęciami ze szkolenia lawinowego TOPR

Mimo pełnej wiosny na nizinach, polecam nowy, zimowy teledysk do utworu Krople lodu.

Jest to kolejny z utworów, które nagrałem dodatkowo w ramach sesji do albumu Przejrzyste dźwięki (tzw. B-side). Podobnie jak Na wylocie, utwór ten nagrywany był na sam koniec sesji i został również zmiksowany odmiennie (z dużo większym pogłosem i przestrzenią). Jako że właściwie nie przygotowywałem go na płytę, jest w dużym stopniu improwizowany (i momentami lekko nierówny). Mimo to mam nadzieję, że się spodoba.

W teledysku wykorzystałem ujęcia nakręcone podczas styczniowego szkolenia lawinowego w Tatrach prowadzonego przez ratowników TOPR. Jest to kolejny po Adventum teledysk, który nagrałem kamerką GoPro i zmontowałem pod muzykę. Jestem więc podwójnie zadowolony z rezultatu.

Szkolenie miało bazę w schronisku na Murowańcu, do którego dotarcie stanowiło już lekkie wyzwanie ze względu na silny wiatr (co widać na początku klipu). Tego dnia nieczynna była kolejka na Kasprowy Wierch. Same ćwiczenia terenowe odbywały się w 2 kolejnych dniach nieco wyżej, za Halą Gąsienicową. Możemy tam zobaczyć jak się korzysta z tzw. lawinowego ABC, tj. detektora, sondy i łopatki. Dodatkowo uczyliśmy się udzielania pierwszej pomocy w warunkach górskich.

Pomimo niskiej temperatury i zmiennych warunków atmosferycznych szkolenie było bardzo ciekawym doświadczeniem i dawało sporo do myślenia…

http://www.youtube.com/watch?v=3ss7YX7Kr-8

Szkic Koncertu Fortepianowego odnaleziony!

Właściwie nie ma czym się chwalić… Historia banał. Jakieś 10 lat temu zamiast nauki do sesji zachciało mi się komponować.

Po serii drobnych utworków uznałem, że najwyższy czas skomponować Koncert Fortepianowy, bo przecież wstyd nie mieć własnego w repertuarze…

Nadłubałem szkic, którym nikt się specjalnie nie zainteresował. Miałem nagrać to porządnie, spisać nuty, dorobić orkiestrację, ale pojawiły się inne tematy, wyjechałem z kraju itp. Potem nagranie gdzieś straciłem, zapomniałem grać niektórych partii, zacząłem komponować inne rzeczy…

Ostatnio szczęśliwym przypadkiem odnalazłem jednak kopię… Czasem dobrze jest tego typu rzeczy rozsyłać i umieszczać gdzieś na skrzynkach pocztowych, bo wychodzi na to, że w ten sposób te rzeczy trudniej giną.

Jak będę miał kiedyś więcej czasu i ochoty to przydałoby się dopisać aranż i porządnie nagrać. A tak można posłuchać mojego dzieła młodzieńczego w roboczej wersji sprzed dekady:

https://soundcloud.com/pianomatyk/koncert-fortepianowy-1-2006-draft

Tym razem kwieciście – Rozeta

Jako, że dawno nic nie publikowałem, to polecam tym razem coś nieco bardziej dostojnego, a jednocześnie kwiecistego.

Utwór ’Rozeta’ właściwie dostał się na album dość przypadkowo na samym końcu, jako przejaw nagłej weny. Jakoś tak wyszło, że część utworów które planowałem dodać do albumu w studio nie wyszło najlepiej, ale za to pojawiły się dodatkowo inne, świeże i spontaniczne, które zabrzmiały lepiej niż te wcześniej ćwiczone i ograne.

Przy okazji może kilka słów o zdjęciu do utworu stanowiącego ilustrację (tzw. ’cover art’). Swego czasu zafascynowały mnie dziwne dzieła artystyczne, które zaobserwowałem na Żoliborzu i Bielanach. Były to kwieciste wzory, które wziąłem za rozety, będące czymś na kształt graffiti w postaci misternych haftów. Malowidła te pojawiły się nagle w miejscach dość banalnych na budynkach, pod mostami czy też na skrzynkach energetycznych i od razu wydawały mi się pewnym fenomenem. Pokazywały, że kultura alternatywna nie musi być zbiorem podpisów nieznanych grafficiarzy, a może nieść w sobie np. elementy ludowe.

Już po umieszczeniu utworu z owym zdjęciem natrafiłem zupełnie przypadkiem na ślad autorki. Konkretniej zwiedziony zdjęciem do artykułu dowiedziałem się o „Nespoon”. Polecam tanże wywiad z nią:

     http://wawalove.pl/Reklamodawcy-moga-ingerowac-w-przestrzen-publiczna-to-czemu-nie-ja-ROZMOWA-sl17838

… najlepiej przy dźwiękach 'Rozety’:

https://soundcloud.com/pianomatyk/rozeta

Art of Illusion – For Her

Nowy rok, nowa mobilizacja!

Ostatnio więcej czasu spędzam z Art of Illusion. Szlifuję też nowy własny materiał – mam nadzieję, że ktoś na niego czeka…

Tymczasem polecam klip ’For Her’ tegoż mocniejszego składu – tu z naleciałościami z muzyki dawnej i w okolicznościach garażowych. Muszę także pochwalić się ciekawą solówką na brzmieniu organów Hammonda w środku utworu, którą gram w jakimś bardzo nietypowym metrum (bodajże 15/16).

Miłego oglądania i udostępniania!

https://www.youtube.com/watch?v=oEc2QYJXyxM

Teledysk Adventum ze zdjęciami z Camino de Santiago

Kolejna miła niespodzianka!

Ostatnio byłem nieco niedostępny z uwagi na dłuższą wyprawę dawnym szlakiem Camino de Santiago. Przeszedłem nią spory szmat drogi z południowej Francji przez całą Hiszpanią, aż nad otwarty Ocean na końcu świata (Fisterra). Dobra wiadomość jest taka, że najciekawsze momenty wędrówki uwieczniłem używając lekkiej kamerki sportowej. Następnie po raz pierwszy w życiu wziąłem się za samodzielny montaż obrazu.

Chciałem skomponować nowy utwór, inspirowany przebytą drogą, ale uznałem że mam nagrany jeden utwór, ze zmiennymi nastrojami, który idealnie nadaje się na taki teledysk. Zobaczcie zatem moje wspomnienia w rozpoczynającym album Przejrzyste Dźwięki utworze Adventum:

https://www.youtube.com/watch?v=VygRJu8pUZ0&list=PLAQy0nmSnJ9FrVgJZRipXiLaB1meHowsQ

Art of Illusion – Rite of Fire

Z okazji zbliżającej się premiery płyty opublikowaliśmy nowy utwór Art of Illusion – Rite of Fire (ang. rytuał ognia). Jest to pierwszy utwór opublikowany przez zespół, gdzie usłyszeć można nowego wokalistę, Marcina Walczaka. Kompozycja jest dość długa (trwa 9:05) z wyraźnym podziałem na 2 części – łagodniejszą, z dużą ilością śpiewu oraz mocniejszą, w znacznej mierze instrumentalną.

Jeśli chodzi o moje partie, to przez połowę utworu gram dość spokojne podkłady przeplatane mocnymi partiami na barwach instrumentów dętych blaszanych w refrenie. W środku gram trochę na fortepianie, wykonuję jedną z moich ulubionych solówek na barwach syntetycznych, a przed finałem zaaranżowałem nieco dramatyczniejszą partię orkiestrową. Mam nadzieję, że zachęciłem do posłuchania?

https://www.youtube.com/watch?v=dH0_D3x7cCw

Niebawem płyta Art of Illusion z moim udziałem

Miło mi poinformować, 23 listopada na koncercie w bydgoskim klubie Kuźnia odbędzie się premiera płyty ’Round Square of The Triangle’ z moim udziałem. Zespół g

Na płycie zagrałem na „żywym” fortepianie (zarejestrowanym w studio polskiego radia PiK w Bydgoszczy) oraz na brzmieniach syntetycznych. W szczególności jestem zadowolony z całkiem pokaźnych aranżacji orkiestrowych rozpisanych na potrzeby płyty.ra mocniejszy rock progresywny, z dużą ilością popisów wirtuozerskich, skomplikowanymi podziałami rytmicznymi oraz dość skomplikowanymi formami – co przejawia się tym żę większość naszych utworów jest dość długa i zmienna w czasie,

Jeśli chodzi o fortepian to na płycie jest go całkiem sporo – zarówno jako podkład jak i popisy solowe, także zachęcam!

Album w wersji fizycznej można zamówić np. w serwisie Rock Serwis.

Album w wersji cyfrowej dostępny jest m.in. w serwisach iTunes, Google Play, Muzodajnia, Empik.

Album można odsłuchać w serwisach streamingowych, np. Spotify, Deezer, Wimp.

Więcej informacji na stronie zespołu.


Spotkanie Filmowe

Kolejny utwór, którym się chciałem podzielić to ’Spotkanie filmowe’. Jest to improwizacja w stylu swobodnym, oparta na prostym temacie filmowym, który pojawia się w całej kompozycji. Inspiracją do powstania dzieła był filmem studencki mojego znajomego pt. ’Spotkanie’, do którego podgrywałem sobie dla zabawy dźwięki fortepianu (tak jak to się kiedyś robiło do filmów niemych). Mimo nazwy utwór nigdy nie posłużył jako ścieżka dźwiekowa ani do tego ani do innego filmu.

Jeśli chodzi o nagranie w studio, to jak to często z tego typu utworami bywa, pierwsze podejście było najciekawsze. Próbowałem jeszcze nagrywać kilka alternatywnych wersji, ale były one mniej ciekawe, a że nie warto nic na siłę poprawiać, to sesja do tej pozycji z płyty zakończyła się wyjątkowo szybko.

https://soundcloud.com/pianomatyk/spotkanie-filmowe

Paryski Poranek

Niniejszym przyszła pora na utwór, który powstał podczas mojego pobytu w Paryżu. Prawdę mówiąc nie pamiętam dlaczego akurat utwór ’Paryski poranek’ odnosi się do poranka… Raczej na pewno nie powstał o tej porze dnia, bo gdyby tak było, byłby pewnie mniej optymistyczny. Obstawiałbym raczej popołudnie po solidnym obiedzie. Tak czy inaczej jest na pewno pozytywnym zapisem okresu mojego życia spędzonego nad Sekwaną.

Jak widać na załączonym obrazku, poranek po parysku można spędzać w różnych lokalizacjach przy wykorzystaniu dostępnych środków zastępczych…

Z takich ciekawostek wspomnę, że pierwotnie był pomysł, aby był to utwór rozpoczynający album, ale po nagraniu wszystkich kompozycji okazało się, że jednak to ’Adventum’ się do tego nadaje zdecydowanie lepiej. Z drugiej strony, dość energiczny charakter ’Paryskiego poranka’ sprawia, że utwór dobrze pasuje po dość stonowanej ’Retrospekcji’.

Z tym utworem miałem kilka nietypowych problemów. Pomysł na początek utworu, który gram przemiennie w metrum na 7 i 8, pierwotnie okazał się bardziej kłopotliwy niż mi się zdawało. Nie mniej trochę ćwiczeń umożliwiło ogarnięcie tematu i dało radość z ogarnięcia kolejnej umiejętności. Z drugiej strony miałem sporo problemów, aby ustalić optymalne tempo utworu, bo były fragmenty które brzmiały lepiej w wersji wolniejszej i takie w wersji szybszej. W wersji finalnej mamy taki lekki kompromis, chociaż obecnie wydaje mi się, że jednak lepiej by się tego słuchało gdyby było nieco szybciej.

Tak czy inaczej miłego słuchania!

https://soundcloud.com/pianomatyk/paryski-poranek

Powrót do góry