Drugim wydarzeniem podróżniczym, na którym tej jesieni miałem okazję się pojawić był festiwal Złocieniec na 16 południku. Tym razem miałem też okazję nacieszyć się bardziej naturą i skorzystać z kąpieli w kilku niezwykle czystych jeziorkach w okolicy.

Moja prelekcja podróżnicza kończyła festiwal i odbywała się w ładnie odrestaurowanym budynku dawnego kina. Miałem przyjemność być oprowadzonym przez organizatorów i podziwiać efekty prac renowacyjnych, mimo że był moment w którym przyszłość obiektu stała pod znakiem zapytania. Przy okazji spodobały mi się efekty pracy artystycznej lokalnej pracowni garncarskiej i w porozumieniu z prowadzącą ją mistrzynią swojego fachu postanowiłem na czas mojego koncertu wzbogacić scenografię o różne drobne dzieła sztuki, które w niej powstały (kolorowe muchomorki i małe zwierzątka). Ponadto skorzystałem też z dodatkowych instrumentów z bogato wyposażonej pracowni muzycznej.