Jutro, 16 marca jadę nad morze, na koncert do Sopotu (Pianomatyk w Teatrze Boto). Przygotowując się do występu udało mi się odnaleźć zdjęcia z 2016r. ze spontanicznego wypadu nad Zatokę Puckę z moim niezastąpionym przenośnym instrumentem.

Na Helu licznie zjawili się adepci desek i kite’ów. Pogoda była wyborna – piękne słoneczko, ciepło, a wiatr też wiał na odpowiednim poziomie – wiem bo przypominałem sobie jak się pływa na desce windsurfingowej…

Przy okazji serdecznie dziękuję Boguszowi, który mnie zainspirował do wyjazdu, do wspólnego pływania i muzykowania!